Zacznijmy tę opowieść od kwiatów.
Są starannie pielęgnowane przez Rodziców. Ich zapach i widok przyprawia o zawrót głowy. Naprawdę, tylko dla nich warto nas odwiedzić!
O, a tutaj ja i Tata w salonie. Był ciepły dzień, ale deszczowy. Dlatego spędzałem go w altanie, a nie w Pałacu. Ale spokojnie, dojdziemy i do niego.
Oto on! Mój letni dom, w którym odżywam.
Mam tutaj swoje własne łóżko, radio, zapach pomidorów i światło. Czy wiesz, że witamina D reguluje tak wiele procesów w organizmie, że nazywa się ją także „hormonem D”? To dlatego tak ważne jest dla mnie światło słoneczne. Oczywiście, w upalne dni mogę tutaj być krótko lub wcale. Ale jest mnóstwo tych łagodnych…
Tu jest moje szlachetne łóżko, otoczone pomidorami. Do nich za chwilę wrócimy.
Jest i dzielne radio, które umila mi dni. Pracuje ciężko przez cały sezon, ale spisuje się dzielnie. Wspominałem już, że uwielbiam muzykę? 😉
Rodzice starają się z całych sił przychylić mi nieba. Mamy mnóstwo warzyw i owoców, które starannie pielęgnują. Dzięki temu moja dieta jest wzbogacona o naprawdę zdrowe składniki.
Patrząc na te przepiękne rośliny, wyobraź sobie, jak bardzo tęsknię do nich zimą.
Addio Pomidory – znasz tę piosenkę „Kabaretu Starszych Panów”? Najtrafniej oddaje moją sytuację..